Tytuł projektu
Wbrew tematowi – w tej pracy nie interesowała nas szkoła w wąskim sensie tego słowa: jej faktyczny wymiar instytucjonalny, historyczny, polityczny i społeczny. Zajmowało nas raczej to, w jaki sposób jest wspominana: jak się o niej opowiada i w jaki sposób nasi rozmówcy sytuują swoje doświadczenie szkolne w kontekście szerszym: nie tylko własnej edukacji czy własnego dzieciństwa, ale także – swojej biografii. Pytaliśmy o pierwsze dni w szkole, szkolne wyposażenie ucznia/uczennicy, relacje w klasie między uczniami, a także relacje na linii uczniowie – nauczyciele; o ideologiczny wymiar szkoły, ale także o jej wymiar praktyczny, związany z życiem uczniowskim, z formami spędzania czasu w niej i poza nią, z grami, zabawami, zainteresowaniami. Ciekawiło nas znaczenie szkoły w życiu rodzinnym: miejsce i czas odrabiania lekcji, wartości/sensy wiązane z nauką w środowisku rodzinnym, podwórkowym, rówieśniczym; szkolne lektury i szkolne „zgrywy”. Pytań tych nie traktowaliśmy nigdy jako narzędzi pozyskiwania informacji o szkole lub kulturowo zorganizowanych formach jej doświadczania/wspominania. Miały one dla nas charakter otwarty i służyły raczej budzeniu opowieści, która w przypadku każdego rozmówcy wyglądała inaczej: miała inny przebieg, motywy, cezury i inne ewokowała emocje. Chcieliśmy zrozumieć, w jaki sposób opowieść o szkole przekształca się w opowieść o byciu dzieckiem; byciu w rodzinie; byciu w mieście; byciu kimś, kogo doświadczenia są nieredukowalne do doświadczeń pokoleń rozpoczynających naukę w Polsce po 1989 roku.
Uwagi szczegółowe o projekcie:
Teren: Uniwersytet Otwarty Trzeciego Wieku, w przypadku dwóch Rozmówczyń były one osobami zaprzyjaźnionymi z jego słuchaczami, odpowiadały jednak profilowi rozmówcy, który wyłonił się z kontaktu z UOTW.
Badaczki: Marta Rakoczy, Monika Maciejewska.
Osoby sporządzające transkrypcje: Monika Maciejewska, Jacek Gwiazdowicz (obecny też podczas jednego wywiady focusowego, który nie wszedł do naszych transkrypcji) oraz Bartosz Marzec. W przypadku jednego wywiadu skorzystaliśmy z pomocy firmy dokonującej transkrypcji. W transkrypcjach eksperymentowaliśmy z różnymi metodami zapisu: dwa wywiady zostały zapisane metodą Gail Jefferson.
Zagadnienia – tematy badawcze:
Interesowały nas: pierwsze doświadczenia szkolne, kompletowanie wyprawki i materialność szkolnych przyborów, budynek szkolny, przestrzeń szkolna (klasa, boisko, ogródek, trasa do szkoły), relacje rówieśnicze w klasie, relacje między uczniami/uczennicami, rodzicami, nauczycielami, ideologiczna presja szkolna i pamięć o narracjach historycznych PRL z perspektywy ucznia, pochody pierwszomajowe jako wydarzenia szkolne, szkolne „prace społeczne”, życie uczniowskie, także po lekcjach (podwórko, spotkania pozaszkolne), szkolne „zgrywy” i praktyki uczniowskiego oporu, odrabianie lekcji i jego miejsce w życiu rodzinnym, w tym w przestrzeni domu, lektury szkolne i okołoszkolne, związane z życiem towarzyskim uczniów/uczennic miejsce szkolnej biblioteki w życiu ucznia/uczennicy
Profil rozmówcy
Interesowały nas osoby, które zaczynały podstawową edukację szkolną w latach 60, a zatem w czasie małej stabilizacji PRL i w okresie po-odwilżowym. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałyśmy, są nadal czynne zawodowe lub chwilę po przejściu na emeryturę. Są to osoby bardzo aktywnymi intelektualnie, rozwijającymi własne zainteresowania, otwartymi na kontakt ze środowiskiem akademickim i wierzącym w wagę podejmowanych w jego ramach projektów. Ich przeważającą część stanowią kobiety (z 6 wywiadów, aż 5 przeprowadziłyśmy z kobietami), kwestia genderowa z całą pewnością zadecydowała o przebiegu projektu, choć w związku z liczebnością wywiadów trudno nam odpowiedzieć na ile i w jaki dokładnie sposób.
Wysyłałyśmy list do UOTW, który kolportował informację o projekcie do swoich słuchaczy. W przypadku trzech rozmówczyń, jedna z nich była żoną słuchacza UOTW, dwie zaś ich zaprzyjaźnionymi sąsiadkami (metoda kuli śniegowej).
Przeprowadziłyśmy pogłębione wywiady indywidualne, metodą łączącą historię mówioną z wywiadem etnograficzno-biograficznym (obiecywałyśmy anonimowość i możliwość autoryzacji transkrypcji). Poza materiałem wprost z wywiadu, chętnie otwierałyśmy się na sytuację prezentowania zdjęć, choć nigdy o nie wprost nie prosiłyśmy, czekając na inicjatywę naszych Rozmówców/Rozmówczyń.
Pracowałyśmy kontaktując się głównie on-line (mailowo i korzystając z dysku Googla), ale też przynajmniej raz omówiłyśmy podczas jednego z wyjazdów terenowych dotychczasowe problemy i tematy wyłaniające się z wywiadów. Fakt, że pracowałyśmy zawsze we dwie spowodował też, że nie musiałyśmy wymieniać się w sposób bardziej sformalizowany doświadczeniem terenowym: za każdym razem omawiałyśmy je na bieżąco, starając się na bieżąco spojrzeć na tę sytuację z perspektywy każdej z nas.
Nie prowadziłyśmy też systematycznych notatek według sformułowanej uprzednio formatki, chcąc mocno otworzyć się na sytuację spotkania, zwłaszcza, że w trzech przypadkach zostałyśmy zaproszone do domu. Wspomnienia z dzieciństwa okazały się na tyle intymne i nieraz bardzo poruszające, że wyjęcie długopisów w celu konsekwentnego notowania wydawało nam się badawczo zbyt inwazyjne, zakłócające rozmowę niż ją wspierające. Ta metoda pracy okazała się jednocześnie emocjonalnie i badawczo trudna, mocno bowiem przechyliła nasze doświadczenia z projektu w stronę autoetnograficzną, związaną z relfeksją nad sytuacją komunikacyjną towarzyszącą wspomnieniom szkolnym/wspomnieniom z dzieciństwa.
Prosiłyśmy rozmówców o podpisanie zgód (według przepisów RODO) na wykorzystanie materiału wywiadu dla celów projektu. W dwóch przypadkach, podpisanie zgody odbyło się dopiero na etapie autoryzacji transkrypcji.
Dużą trudnością było utrzymanie się w ryzach zadanego tematu. Technika podążania za rozmówcą i traktowania wyjściowych pytań jako ramy otwierającej komunikację spowodowała dużą dynamikę sytuacji komunikacyjnej, ale też przedefiniowanie tematu wyjściowego, który w znacznym stopniu zaczął dotyczyć nie tyle szkoły, ile szerszego kontekstu – dzieciństwa naszych rozmówców. Wymagało to na bieżąco formułowania nowych ram koncepcyjnych projektu, ale też było intelektualnie i etycznie bardzo stymulujące. Dzięki temu wszystkie nasze rozmowy odczułyśmy jako sytuację rzeczywistego spotkania/dialogu, budującego więzi między-generacyjne; więzi dające nam możliwość refleksywnego ujrzenia siebie w całym procesie badawczym.
Największą trudnością był proces autoryzacji transkrypcji. Nasi rozmówcy, jako osoby wykształcone i przyzwyczajone do tekstowych efektów badań, mieli ogromny problem z akceptacją transkrypcji wywiadu, poczuciem nieskładności własnych wspomnień i dygresyjności własnej narracji. Reagowali nieraz bardzo emocjonalnie, sygnalizując, że taki materiał nie odpowiada ich wspomnieniom: forma transkrypcji okazała się dla nich bardzo trudna, nieadekwatna względem ich doświadczenia i oczekiwań. Trudno było nam wyjaśnić, dlaczego uważamy tę formę za cenną, autentyczną i w jaki sposób patrzymy na nią inaczej niż na tekst, który spełnić musi takie same warunki, jak tekst naukowy. I tylko gwarancja z naszej strony anonimizacji wywiadów pozwalała sytuację tę względnie bezkolizyjnie rozwiązać.